Hyggelig – czyli co robi Duńczyk po pracy.

odpoczynek po pracy

Praca w Danii potrafi być równie ciężka jak w pozostałych krajach Europy, dlatego Duńczycy robią wiele w tym kierunku, żeby po powrocie do domu było bardzo hyggelig. Co to oznacza i czy jest polskie słowo oddające jego znaczenie? W tym krótkim poście postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Co sprawia, że czujemy się naprawdę przyjemnie i komfortowo? Czy musimy znaleźć się w jakiejś konkretnej sytuacji lub miejscu, a może potrzebujemy jakichś przedmiotów czy gadżetów? Może potrzebujemy towarzystwa pewnych osób, bądź wręcz przeciwnie – powinniśmy być sami?

Niezależnie od tego jakie odpowiedzi przychodzić mogą do głowy powiem jak robią to Duńczycy ponieważ są oni najszczęśliwszymi ludźmi na świecie już od wielu wielu lat. Na czym polega ich fenomen? Wszystko czym się otaczają musi być przytulne, komfortowe, ma nadawać atmosferę ciepła, relaksu i spokoju. Pierwsze pomysły pojawiają się już w głowie? To może podpowiem, że bardzo hyggelig są świeczki, oświetlenie pomieszczenia ciepłym tonem, kominek z iskrzącym ogniem, ciepłe skarpety, kubek z gorącą czekoladą i wolny dzień spędzony w domu, kiedy garnitur odpoczywa odwieszony do szafy a wraz z nim odpoczywamy my – ubrani w luźne i wygodne dresy.

Czy wyobrażenie takiej sytuacji po pracy jest przez nas pozytywnie postrzegane? Myślę, że jak najbardziej i każdy powinien pozwolić sobie na tego rodzaju luksus nic nie robienia – ale pozornego, bo nawet nie zdajesz sobie sprawy ile dobrego robisz tym dla siebie.

W pogoni dzisiejszego życia, za karierą, szukaniem lepszej pracy, zarabianiem większych pieniędzy, skupianiu się na produktywnym spożytkowaniu czasu, każdy z nas potrzebuje chwili totalnego relaksu bez potrzeby ciągłego spoglądania na zegarek.

Czy w Danii nie będzie potrzeby zatrudniania do pracy kelnerów?

praca dla kelnerów w Danii

Branża gastronomiczna jest jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się gałęzi na rynku pracy. Duża liczba restauracji oraz wszelkiej maści knajp sprawia, przyciąga masy klientów a to z kolei sprawia, że o zatrudnienie w gastronomii nie jest trudno. Na każdym kroku możemy spotkać wywieszone karteczki, że dana restauracja zatrudni kelnerów i kelnerki. W portalach pracy również znajdziemy sporo ogłoszeń o pracę jako pracownik restauracji. W samej Danii również łatwo można dostać pracę w licznych pubach z uwagi na intensywnie rozpropagowaną kulturę picia piwa.

Wszystko fajnie i prężnie działa, ale ostatni wynalazek duńskich studentów chce położyć przełom na rynku gastronomicznym. Na jaki pomysł zatem wpadli wynalazcy? Zaprojektowali drona – kelnera! Brzmi nieprawdopodobnie? Nie tylko brzmi, ale i wygląda. Wyobraź sobie, że kolejnego drinka do stolika poda Ci latająca maszyna zamiast człowieka? Ponieważ urządzenie działa przy zastosowaniu sensorów a nie poprzez GPS, dlatego poruszanie się między ludźmi oraz licznymi przeszkodami nie stanowi dla niego większego problemu. Dodatkowo mocna bateria pozwoli mu wykonywać swoją pracę długo i efektywnie.

Wszystko fajnie, ale czy istnieje realne zagrożenie miejsc pracy dla Kelnerek i Kelnerów pracujących w Danii? Na całe szczęście projekt ten jest traktowany jako nowinka techniczna i pracodawcy bynajmniej nie zamierzają zastąpić kadry pracowniczej kadrą maszynową. Co prawda istnieją spekulacje odnośnie zastąpienia ludzi maszynami, ale zastanówmy się jak taki świat wyglądałby? Np. czy przy zamówieniu ulubionej potrawy jesteś w stanie dogadać się z maszyną odnośnie swoich konkretnych oczekiwań? Teoretycznie tak, ale istnieje podejrzenie, że w praktyce nie zdałoby to egzaminu. Dlatego bez obaw, w Danii cały czas jest duże zapotrzebowanie na zatrudnianie do pracy kelnerów i pomimo, że wynalazek duńskich studentów spotkał się z dużym zainteresowaniem, to jednak kto wyobraża sobie nie być obsłużony przez dłuższy czas w restauracji przez i czekać głodnym, bo akurat padła bateria, albo mechanizm przestał działać?